Żylaki nazywa się dziś chorobą cywilizacyjną. Dotykają one najczęściej kobiet, a największy wpływ na ich powstawanie mają geny, wiek, tryb życia, dieta oraz środowisko, w jakim przebywamy. Te nieładne „pajączki” na nogach mogą nam znacznie uprzykrzyć urlop i letnie chwile, kiedy każda z kobiet pragnie pochwalić się ładnymi i zadbanymi nogami. Oto więc kilka trików, które pomogą nam przetrwać ten letni okres w dobrym humorze, nie martwiąc się widocznymi na ciele żyłkami.
• Ostatni krzyk mody – długość maxi
• Haremki, alladyny, chinosy
• Na plażę? Pareo!
• Druga skóra, czyli legginsy
Ostatni krzyk mody – długość maxi
Spódnice i sukienki o długości maxi to trend, wobec którego trudno przejść obojętnie. Tego typu kreacje zawojowały wręcz wszystkie wybiegi, a latem stanowią wspaniałą alternatywę krótszych ubrań, odsłaniających obficie nogi. Są one lekkie i zwiewne, podkreślają kobiece atuty, takie jak talia, biodra czy biust, są niezwykle wygodne i każda z pań zazwyczaj czuje się i wygląda w nich dobrze. Jeżeli chcemy dodać sobie kilka centymetrów i sprawić, że nasze nogi będą wyglądały na jeszcze dłuższe, warto do takiej spódnicy czy sukienki dobrać zgrabne sandały na koturnach.
Haremki, alladyny, chinosy
Od kilku letnich sezonów prym na ulicach i wybiegach wiodą lekkie, luźne spodnie. Są one zazwyczaj długie, czasami mają lekko obniżony krok, zapewniają noszącym je kobietom swobodę ruchów i pełen komfort noszenia, zakrywając wprawdzie nogi, ale nie ukrywając tym samym całej sylwetki, którą panie chciałyby się pochwalić. W zależności od konkretnego fasonu spodni, koloru oraz dodatków, można ubrać je zarówno na wakacyjną wycieczkę, jak i do pracy czy szkoły. Spodnie te potrafią nabrać elegancji, ale i sportowego szyku, gdy dobierzemy do nich odpowiednią górę i buty.
Na plażę? Pareo!
Na plaży odsłaniamy zazwyczaj wiele, a że nie są to już czasy, kiedy kobiecy strój kąpielowy wyglądał jak swoisty kombinezon, siłą rzeczy pokazujemy również i nogi. Jest jednak sposób na to, żeby czasami trochę je zakryć, a wciąż jednak wyglądać pięknie i kusząco. Niewątpliwą pomocą jest w tym przypadku pareo, czyli chusta, którą wiąże się zazwyczaj wokół bioder i która opada luźno na nogi. Nadaje nam ona zazwyczaj wygląd syreny bądź nimfy, sprawiając, że prezentujemy się niezwykle kobieco, ale i zakrywamy tę część naszego ciała, która sprawia nam problem, mogąc się jednocześnie cieszyć promieniami rozgrzanego słońca.
Druga skóra, czyli legginsy
Znakomitą i niezwykle modną alternatywą zwykłych spodni, czy nawet rajstop są dziś legginsy, które nosi dziś niemal każda kobieta. Są one niesamowicie wygodne, pięknie podkreślają zgrabną figurę, zakrywając tym samym nogi i widoczne na niż żylaki. Można nosić je zarówno samodzielnie z luźnymi T-shirtami i tunikami, jak i ubierać je pod spódnice czy sukienki. Wszystko zależy od naszej inwencji twórczej i tego, w czym czujemy się dobrze. Są zazwyczaj cienkie, przepuszczające powietrze, a obecnie można je dostać we wszystkich kolorach tęczy i różnorakich wzorach, więc każda modna kobieta znajdzie wśród nich coś dla siebie.
Uwielbiam Muzeum Narodowe w Warszawie, zawsze jak jestem w stolicy to idę tam z moim chłopakiem na randke :)