Jakie cechy powinna mieć kobieta, żeby się podobać? Zastanówcie się, panowie, bo zagadnienie to skłania do myślenia. Niektórym może się to wydać proste – kobieta ma być ładna i tyle. I choć zgodzę się, że wygląd najbardziej pomaga paniom usidlić faceta, to stanowczo nie wystarcza, żeby go przy sobie utrzymać. Kto z nas tak na poważnie chciałby spędzić życie z pustą lalą u boku, choćby była prawdziwą seksbombą? Niezbyt nęcąca perspektywa. Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że w kobiecie musi być coś więcej. Że nie chodzi tylko o ładną buzię i długie nogi. A zatem jakich cech szukamy u płci przeciwnej? Jakie zalety są dla nas najważniejsze?
Cóż, u każdego będą to pewnie inne cechy. Przedstawię listę tego, co ja cenię sobie u kobiet. Panie nie muszą brać sobie tego do serca, bo co je w sumie obchodzi, co sobie o nich myśli jakiś gostek z sieci? A panowie mogą porównać moje wymagania wobec niewiast z własnymi. Będziemy się mogli w ten sposób przekonać, czy któreś z nich są uniwersalne dla męskiego gatunku.
1. Własne zdanie
To ogromnie cenię u kobiet, ponieważ – nie bijcie – nie jest u nich za często spotykane. Podoba mi się, kiedy dziewczyna wie, czego chce i tego się trzyma, a nie zmienia wciąż zdania z minuty na minutę. Lubię, kiedy widzę, że to jej własne zdanie. Że robi coś dlatego, że tak uważa, a nie, bo ktoś jej coś powiedział, albo kiedyś ustalono, że tak wypada.
Nie znoszę na przykład, gdy dziewczę lubi jakiś ciuch, ale odwiesza go do szafy, bo jest już niemodny, no i w tej szafie czeka on sobie na lepsze czasy, gdy znów wróci do łask. Kobieta, która wie, czego chce, nie ubiera się pod dyktando projektantów mody i stylistów (zwłaszcza, że ci sami wyglądają najczęściej, jakby swoją garderobę kompletowali na wysypisku śmieci). Nosi to, co lubi, nie przejmując się modą i nie obawiając ostracyzmu w kręgach snobistycznych modniś.
No bo poważnie, dziewczyny, pozwalacie innym dyktować wam, co macie nosić w danym sezonie? Znam wiele takich, które na przykład martwią się, że w modzie jest coś, czego nie lubią i są niepocieszone, że muszą to nosić. Tylko sedno w tym, że wcale nie musicie, u licha! Jakim zombie trzeba być, żeby na ślepo, bezrefleksyjnie dostosowywać się do odgórnie narzucanych trendów?
Dlatego kobiety z własnym zdaniem, nie przejmujące się za bardzo opiniami innych, zawsze mają mój szacunek.
2. Pasje
Wiecie, co jest nie tak w kobiecie, która, zgodnie z klasycznymi wzorcami, nic nie robi tylko po prostu ładnie wygląda i ładnie pachnie? To musi być strasznie nudna baba. Dlatego nie interesują mnie te wszystkie dziewczyny, których jedynym tematem rozmów są ciuchy, buty, kosmetyki i fryzury. Wiecie, te, które co minutę wyciągają lusterko, żeby poprawić makijaż.
Podobają mi się kobiety, które mają inne zainteresowania poza urodą. Czytają książki. Malują (obrazy, nie siebie!). Grają na gitarze. Urządzają piesze wędrówki. Jeżdżą na nartach, grają w siatkówkę, uprawiają wspinaczkę skałkową, no cokolwiek! Jeżeli niewiasta ma jakieś zajęcie, które ją pochłania i o którym może z pasją opowiadać, od razu staje się w moich oczach bardziej interesującą. Bo widać po niej, że naprawdę żyje, a nie jest tylko pustym manekinem, jak wiele innych.
3. Empatia
Wymienione powyżej cechy są, moim zdaniem, spotykane u kobiet zdecydowanie za rzadko. Można więc spytać, czy tylko takie mi się podobają? Czy nie ma jakiejś cenionej przeze mnie zalety, która byłaby u płci pięknej powszechnie spotykana? A i owszem, jest coś takiego. Typowo kobieca empatia.
Chodzi mi o to, że panie tak się wczuwają i przejmują problemami innych. Tak, czasem dla niektórych może to być irytujące, bo sprawia niekiedy wrażenie, jakby kobieta nie miała dość własnych kłopotów i musiała jeszcze dodatkowo brać na siebie problemy całego świata. Ale jednak w samej swej istocie jest to ujmujące, że bez względu na to, jak sama miałaby ciężko, nie zapomina o innych ludziach, solidaryzuje się z nimi, współczuje im i ich wspiera.
One po prostu – a przynajmniej takie mam wrażenie – zawsze starają się być miłe dla innych. To znaczy większość z nich. Wiadomo, że są wyjątki (jak panie w urzędach i dziekanatach).
Kobiety zawsze są gotowe, by przejąć na siebie część zmartwień innych ludzi. Pochylić się nad ich niedolą, pocieszyć ich. Zawsze znajdą czas, żeby ci pomóc, kiedy tego potrzebujesz.
Zresztą to otwarcie na drugiego człowieka przejawia się nie tylko w poważnych przypadkach, lecz również w drobiazgach. Zauważyliście, panowie, że one praktycznie zawsze śmieją się z naszych żartów? I to bez względu na to, jakim byśmy zarzucili beznadziejnym sucharem? Są aż tak miłe.
Co tu dużo mówić, z kobietami czasem trudno nam wytrzymać (tak jak im z nami), ale nie zaprzeczajmy, że mają też swoje zalety. I dlatego lubimy przebywać w ich towarzystwie, a nie tylko na nie patrzeć.
Nie można mieć wszystkiego, Nie wiem co u was jest najważniejsze, ale ja lubię wszystkiego po trochu. Jak by to nie zabrzmiało, ale tak jest :0
Ja lubię kiedy kobieta trochę rządzi i mnie ustawia… nie jestem pantoflem ale po prostu tak lubię i już.